Sezon zaczęłam trochę wcześnie, ale uwielbiam kwaśne truskawki (których, ze względu na przeważającą we mnie pittę, jeść notabene nie powinnam:). Nie ma słońca, więc kwaskowatość truskawek uznaję w tym roku za bardzo udaną (choć wolałabym słońce i mogłyby być ostatecznie słodkie truskawki). Bardzo ostatnio wybrzydzam jedzeniowo (to nie, tamto nie…), ale dziś napadły mnie truskawki z mlekiem migdałowym…

Odcedzone orzechy lub migdały wrzucić do blendera, dodać wodę i sól i miksować co najmniej 60 sekund na dużych obrotach. Zawartość przecedzić przez gazę lub pieluchę tetrową i wlać do szklanej butelki.
Do mleka rozgniotłam truskawki i nie powinnam się przyznać, ale dodałam syropu daktylowego. Niebo w gębie…